Siła kontaktów wysokiej jakości, czyli kogo wziąłbyś na bezludną wyspę

Siła kontaktów wysokiej jakości

Śmieję się, że mam chyba wbudowany jakiś radar, który pozwala mi namierzać w otoczeniu sytuacje, w których ktoś żyje życiem pełnym sensu. Nie udaje kogoś, kim nie jest; nie kreuje się, tylko naprawdę odczuwa wszechogarniające spełnienie. Mam to szczęście, że umiem rozpoznawać takie znaczące momenty w swoim życiu i jestem za to wdzięczna. To jest zapewne jakaś supermoc – tropienie chwil pełnych sensu jak wielorybów na wzburzonym oceanie. Wzruszam się zarówno, kiedy ktoś inny odczuwa sens; jak i wtedy, kiedy ja sama żyję pełnią życia.

No i właśnie a propos tropienia chwil pełnych sensu – uwielbiam obserwować jak inni ludzie się kochają. Byłam niedawno z mężem i synkiem na rejsie katamaranem. Obok nas, na tyłach statku, siedział ojciec z córką. Córka mogła mieć około szesnastu lat. Zachwyciła mnie miłość między tymi dwojga, miłość pomiędzy ojcem a córką. Okazywali sobie niesamowitą czułość, której nie da się opisać słowami. Pomyślałam sobie, że nastolatki w jej wieku przeważnie siedzą z nosami w telefonach, a ona rozmawiała i chichrała się do łez ze swoim ojcem. Wyglądała tak, jak gdyby niczego jej w życiu nie brakowało.

„Życie człowieka ma wartość wówczas, gdy nadaje on wartość życiu innych ludzi”. Simone de Beauvoir

Sens to więź

Dwóch profesorów, Mark Leary i Roy Baumeister, sformułowali fundamentalną tezę psychologii, że najważniejszą potrzebą człowieka jest przynależność, czyli inaczej więź z drugim człowiekiem. Współcześnie kwestionuje się założenia piramidy potrzeb Maslowa, zgodnie z którą najpierw człowiek musi zaspokoić potrzeby fizjologiczne, a dopiero później szuka kontaktów z innymi ludźmi. W latach 50. Harlow przeprowadził serię eksperymentów z udziałem małp. Oddzielił nowo narodzone małpy od ich matek. Każdy noworodek dostawał dwie „matki zastępcze”. Jedna z nich była zrobiona z drutu i miała przymocowaną butelkę mleka; druga natomiast była bardziej miękka, wykonana z materiału, ale nie podawała dziecku mleka. Badanie wykazało, że małpy wolały miękką, przytulną matkę z materiału, mimo że nie zapewniała ona jedzenia. Te i inne badania pokazują, że kluczowe znaczenie dla nas ma poczucie przynależności, już od pierwszych dni życia. Kiedy czujemy, że nasze istnienie liczy się dla innych, dostrzegamy w nim wartość. Poczucie przynależności stanowi ważne źródło sensu życia.

A teraz zastanów się przez chwilę , jakich ludzi wziąłbyś ze sobą na bezludną wyspę? Jakie osoby chcesz mieć przy sobie niezależnie od okoliczności? Kto jest dla Ciebie tak ważny, że samo przebywanie w jego towarzystwie stanowi dla Ciebie źródło sensu i energii życiowej?

Kiedy już odpowiesz na powyższe pytania, pomyśl: ile czasu spędzasz z tymi osobami? Czy okazujesz im swoje zainteresowanie i angażujesz się w pełni, kiedy jesteś z nimi?

Siła kontaktów „wysokiej jakości”

Siła kontaktów wysokiej jakości

Według psychologów przynależność jest ważnym źródłem sensu życia, jeśli zostaną spełnione dwa warunki:

  1. Relacje z innymi oparte są na wzajemnej trosce – każda osoba czuje się ceniona przez drugą. Kiedy inni traktują cię tak, że czujesz się ważny, podnosi to twoją samoocenę.
  2. Częste przyjemne interakcje z innymi ludźmi. Te chwile mogą być radosne, jak podczas zabawy rodzica i dziecka, lub bardziej neutralne emocjonalnie, jak wtedy, gdy zadowolona para trzyma się za ręce podczas wspólnego oglądania telewizji. Ale kluczowe jest to, że zdarzają się one regularnie i nie są negatywne.

Znajdź w życiu sens

Jeśli zapytasz ludzi, jakie są ich najważniejsze źródła sensu życia, zapewne nie będzie zaskoczeniem, że wymienią swoje silne relacje. Ale Emily Esfahani Smith, pisząc książkę „Znajdź w życiu sens” odkryła coś, co ją zaskoczyło: nasze słabsze więzi z innymi – np. z kolegami, współpracownikami a nawet z nieznajomymi, również mogą być potężnymi źródłami sensu. Ważne jest jednak to, żeby to były tzw. „kontakty wysokiej jakości”.

Autorka podaje przykład swojego przyjaciela Jonathana. Jonathan każdego dnia w drodze do pracy kupuje gazetę od tego samego ulicznego sprzedawcy, którego kiosk znajduje się przy ruchliwej stacji metra w Nowym Jorku. Chociaż zarówno Jonathan jak i sprzedawca mają wszelkie powody, by spieszyć się z transakcją kupna-sprzedaży i zająć się swoimi sprawami, zawsze znajdują chwilę na krótką rozmowę.

Wielu z nas jest tak pochłoniętych własnym życiem, że traktujemy ludzi, z którymi wchodzimy w
krótkie interakcje, tylko instrumentalnie. Ale Jonathan i sprzedawca wyłamują się z tego schematu i
tworzą między sobą słabą więź. Każdy z nich daje do zrozumienia drugiemu, że jest słyszany, widziany i doceniany – że jest ważny.

W naszych czasach, naznaczonych przez izolację i media społecznościowe, ważniejsze niż kiedykolwiek staje się aktywne budowanie więzi, zarówno słabych jak i silnych. Warunkiem jednak są częste „kontakty wysokiej jakości”, czyli skupianie się na innych ludziach. Kiedyś zachwyciło mnie takie zdanie: „Nikt nie ma prawa być szczęśliwy w oderwaniu od innych”. Dodam jeszcze, że jeśli chcemy znaleźć sens w swoim życiu, nie ma innej drogi niż zwrócenie się na zewnątrz – w kierunku ludzi.

Jeżeli chcesz tworzyć relacje wysokiej jakości, to zapraszam na konsultację.

Leave a Comment